O mnie
Śniło ci się, że znajdujesz się w uroczym otoczeniu, a tu nagle spadasz w głąb nieznanego? Albo że nie możesz wrócić do miejsca, w którym byłaś , bo przejście jest już zbyt małe? Lub właśnie straciłaś kluczyk, który otwiera drzwi do magicznego miejsca? Wszystkie te elementy, co potwierdza psychoanaliza, znajdują się w naszych snach. Lewis Carroll wykorzystał je w baśni. Większość czytelników powie, że jest to „bajka dla dzieci”. A ja chcę pokazać, jak ta niewielka książeczka, zwana kamieniem milowym w literaturze dziecięcej, okazała się prawdziwym złotym kluczykiem i dodała odrobinę magii do zwykłego życia. A pasja niezależnie czy dotyczy wielkich dzieł, czy pozornie drobiazgu, sprawia, że nasze życie staje się bogatsze.
Praca a hobby – niezłe rozwiązanie
Uwielbiałam swoją pracę nauczycielki, chociaż nie jest ona dobrze płatna. Na szczęście pewne umiejętności i wykorzystanie nadarzających się szans, pozwoliło mi odbyć kilka niezapomnianych podróży po Europie od Norwegii, Szwecji i Estonii po Węgry, Rumunię, Bułgarię Turcję. Natomiast fascynacja Alicją w Krainie Czarów to moje hobby, które często budzi uśmieszek pobłażania. Z kolei właśnie to hobby dało mi okazję do magicznych spotkań. Zaprowadziło do Oxfordu i towarzystwa Lewis Carroll Society w Londynie. Pokazało, że niezależnie czym się interesujesz, hobby pozwala wkraczać w inny świat, jakby po Drugiej stronie lustra.
Kto kogo wybrał
Na pytanie dlaczego wybrałam Alicję, nie potrafię racjonalnie odpowiedzieć. Wciąż podejrzewam, że to nie ja wybrałam Alicję; to ona wybrała mnie. Owszem, przez pewien czas zajmowałam się nią intensywnie. Jednak, gdy tylko odpuszczałam, ona niespodziewanie pojawiała się na mojej drodze.
Alicję spotkałam po raz pierwszy w niezwykłym miejscu – pałacyku nad morzem pełnym małych dziewczynek. I chociaż wtedy bardziej zachwyciły mnie Dzieci z Bullerbyn, to jednak urocze szwedzkie dzieciaki pozostały w dzieciństwie. Natomiast Alicja towarzyszy mi przez całe życie. Zakładając Lawendowy Kapelusz, miałam zupełnie inny cel – miało to być miejsce dla dojrzałych kobiet. Nie przewidziałam, że i tym razem Alicja będzie miała coś do powiedzenia.
Książka nie zalicza się do popularnych w Polsce. Owszem, kolorowe ilustracje typu disnejowskiego i tytułowa Kraina Czarów, sprawiają, że książka jest kupowana dla dzieci. Z kolei język angielski Lewisa Carrolla jest poważnym wyzwaniem dla tłumaczy, a sama treść baśni stanowi podstawę badań naukowych na wielu uniwersytetach.
Przewidujący Carroll
Kiedy jak dziecko czytałam o przygodach równolatki, ostatni akapit Krainy Czarów umknął mojej uwadze. Jego sens dotarł do mnie, gdy później czytałam książkę moim dzieciom, a teraz mogę zastosować go w Lawendowym Kapeluszu.
[Siostra] pomyślała, że dorosła Alicja nieraz zbierze dokoła siebie gromadkę dzieci i opowiadać im będzie najdziwniejsze baśnie, a tymi między baśniami znajdzie się może i sen sprzed wielu lat o Krainie Czarów. I Alicja martwić się będzie wówczas ich dziecięcymi troskami i cieszyć ich radością, pamiętając swoje własne dzieciństwo i szczęśliwe letnie dni. Tłum. Antoni Marianowicz
W 2000 roku stałam nad grobem Lewisa Carrolla i zastanawiałam się po co właściwie przyjechałam do Guildford. Wtedy zobaczyłam zwykłe biało-szare piórko. Pierwsze skojarzenie okazało się odpowiedzią na moje pytanie – Pisz! Nie jestem małą dziewczynką ani lingwistką. Mogę za to opisać moje spotkania z Alicją w różnych miejscach i na różnych poziomach.
Jeśli masz już dosyć schematycznych biografii Charlesa Lutwidge Dodgsona albo nie wierzysz w wyjątkowość baśni o małej Alicji, to wpadnij do Lawendowego Kapelusza. Zobaczysz jakie ta mała ma wpływy nawet teraz.
Lawenda symbolem spokoju
A skąd nazwa Lawendowy Kapelusz? Lawenda łagodzi stres i ból, pomaga w zasypianiu, świetnie sprawdza się w aromaterapii. Do połączenia kapelusza i lawendy skłoniły mnie ostatnie linijki internetowego wiersza „Kiedy kobieta ma pięć lat …”. Przez całe życie kobieta czymś się martwi aż w końcu „Po prostu zakłada liliowy kapelusz i wychodzi z domu, żeby czerpać radość i przyjemność ze świata.” A więc kapelusz to nie tylko nakrycie głowy, ale i symbol wolności. Nie mówiąc już o Szalonym Kapeluszniku.
Najnowsze komentarze