Efemeria, Terpsychora i tańcząca Alicja
Efemeria, Terpsychora i Alicja. Czasami spotykamy książkę, która ma na nas wpływ.
Efemeria i magia życia kulturalnego
Czy magia książki może sięgnąć realnego życia? W moim przypadku – tak. Nie wiem jak to możliwe, że postać literacka wciąż zaskakuje mnie osobiście nowymi wydarzeniami. Byłam zachwycona kawiarnią Efemeria w Krakowie, do której wybrałam się w marcu 2023. Wizytę opisałam w Lawendowym Kapeluszu. Niestety nie mogę tam bywać tak często, jakbym chciała, za to szczerze polecam każdemu, szczególnie fanom i fankom Alicji w Krainie Czarów. Z tego, co doświadczyłam i zaobserwowałam Efemeria nie jest zwykłą kawiarnią, ponieważ atmosfera Krainy Czarów dodaje uroku organizowanym tam imprezom kulturalnym. W tym zaczarowanym miejscu można spotkać muzyków, poetów, malarzy, naukowców, ale też iluzjonistów i specjalistów w różnych dziedzinach.
Tańcząca Alicja? Tego jeszcze nie widziałam.
Konto na Instagramie założyłam, aby móc pokazać znajomym swoją kolekcję Alicja w Krainie Czarów, a także książki o Alicji i Carrollu. Jak się później okazało, Instagram to świetne medium do nawiązywania sprofilowanych kontaktów z innymi Alicjankami, Alicjolożkami i Carrollianami. Niedawno na Instagramie zobaczyłam ogłoszenie kawiarni Efemerii o konkursie „Magiczna herbatka z Alicją” i pytanie: „Jaka jest Twoja ulubiona postać z Krainy Czarów i dlaczego?” Już miałam odpisać, że utożsamiam się z Alicją, kiedy zobaczyłam bardzo podobny wpis Małgosi Cierlik: „ Alicja – ponieważ jest uosobieniem osoby ciekawej świata – która niczym dziecko w rzeczach codziennych odnajduje najwięcej magii, potrafi się z nich cieszyć i myśli kreatywnie na każdym kroku”. Ku mojemu zaskoczeniu Małgosia na swoim Instagramowym profilu zapraszała na spektakl „Alicja w Krainie Czarów” w wykonaniu Teatru Tańca Terpsychora. Miałam przeczucie, że muszę ten spektakl obejrzeć. A wówczas magia Alicji zaczęła działać.
Prosimy cię o przyjęcie tego wytwornego … zaproszenia
Alicja zerwała się na równe nogi. Przyszło jej bowiem na myśl, że …nigdy nie widziała … baletu, a było to jedyne przedstawienie w tym roku. Płonąc z ciekawości pobiegła . . . nie z Białym Królikiem a do kasy. Kupiłyśmy z córką bilety na godzinę 16:30. Trzy godziny później dostałam niesamowitą wiadomość . „Z przyjemnością piszemy do Pani by poinformować, że bardzo chcielibyśmy odwdzięczyć się za zawsze tak miłe i piękne słowa o naszej Kawiarni Czarów, za dostrzeżenie każdego detalu a przede wszystkim za to, że niesie Pani w świat wiedzę oraz ciekawostki o Alicji! Mamy dla Pani darmowy bilet na nadchodzący spektakl taneczny “Alicja w Krainie Czarów” Teatru Tańca Terpsychora! Jest to bilet na godzinę 19:30. Niestety nie mamy biletu w formie elektronicznej, więc bardzo prosimy o odebranie biletu u nas, stacjonarnie w kawiarni.!” Miałam wrażenie, że to nie fikcyjna Alicja, ale ja wpadam do Króliczej Nory. „ Curiouser and curiouser!”
We’re all mad here
Niedawno wnuk przywiózł mi z Korei Przygody Alicji z zabawnymi ilustracjami Lady Duck. Miałam teraz okazję, aby zrewanżować się w równie atrakcyjny sposób. Potrzebowałam jednak dwóch biletów i to na godzinę 16:30. W magicznym świecie Kawiarni Efemeria nie ma rzeczy niemożliwych. Wkrótce mogłam odebrać dwa eleganckie zaproszenia do Teatru Tańca Terpsychora. Trzeba było jeszcze wyjaśnić towarzyszącej młodzieży, że Terpsychora, czyli Kochająca taniec, to w greckiej mitologii muza tańca i pieśni chóralnej. Osobisty odbiór biletów wykorzystałam, aby zaprosić członków rodziny na pyszne ciasto i kawę do tyle razy przeze mnie wspominanej Efemerii. Przy okazji rozbawiły mnie ciasteczkowe wróżby. Cytat Cheshire Cat: Wszyscy tutaj mamy bzika… jest mi doskonale znany. Za to druga wróżba „Zwróć uwagę na rodzinę i przyjaciół” była wyjątkowo trafna. Alicja jest moim osobistym hobby, ale prowadzenie rodziny do Krainy Czarów w Efemerii czy w teatrze – to jakby wypełnianie tej właśnie wróżby.
Zagwozdka
Znam kilka teatrów w Krakowie, ale w Sali Teatralnej Centrum Kultury Św. Jadwigi jeszcze nie byłam. Gdy zastanawiałam się nad rozwiązaniem problemu, moje trzy krakowianki powiedziały:
- Św. Jadwiga ? To niedaleko. (No tak, zależy w której części Krakowa się to mówi. Dla mnie było to 40 km.)
- Najbrzydszy kościół w Krakowie.
- Centrum Kultury? Ja tańczyłam tam na scenie jako dziewczynka.
Jeszcze bardziej dręczyło mnie pytanie czy spektakl spodoba się moim towarzyszom. Moja obawa była usprawiedliwiona obejrzanym niedawno przedstawieniem w Cricotece. Wiem, że było ono bardzo specyficzne i ja, jako Alicjanka, mogłam wszystko zaakceptować. Jednak zbyt uproszczona wersja przyczynia się do traktowania Przygód Alicji jako bajki dla małych dzieci. Tymczasem jest to książka skierowana do podwójnego odbiorcy – wystarczy sprawdzić prace naukowe.
Terpsychora – to tańcząca … Alicja
Z powodu brzydkiej pogody i męczących korków na ulicach Krakowa nie zdążyłam zwiedzić kościoła, więc nie wiem czy rzeczywiście jest architektonicznie najbrzydszy. Pozytywnie zaskoczyła mnie sala teatralna. Nie sprawdziła się obawa o widownię, ponieważ u Świętej Jadwigi było znacznie więcej dorosłych niż dzieci. Za to młodsi widzowie sprawiali lepsze wrażenie niż typowa dziecięca widownia. Szczególnie małe dziewczynki zdawały się marzyć o tańczeniu na scenie, bo takie próby widziałam w antrakcie. Prawdopodobnie były to obecne lub przyszłe uczestniczki kursu tańca dla dzieci i młodzieży w ramach Młodego Teatru Tańca Terpsychora. Na stronie internetowej „Terpsychory” można zobaczyć zdjęcia tancerzy we wspaniałych kostiumach i niesamowitej scenerii. Teatr Tańca założony został przez Agnieszkę Stawicką oraz Maję i Konrada Zawadów w 2019 roku przy Ośrodku Kultury KRAKOWIACY. Repertuar Teatru obejmuje różne style taneczne, tańce historyczne, balet klasyczny oraz formy współczesne.
Tymczasem na sali zgasły światła.
„I nagle cisza. W wyobraźni
Świat słów mych staje żywy;
[ Widzowie ] są w krainie baśni,
Już ich nie dziwią dziwy.
I może świat baśniowy jaśniej
Im świeci niż prawdziwy.
Dziwy zaczęły się dziać, kiedy na scenie pojawiła się śliczna Alicja i jej starsza, dostojna już, siostra z książką bez obrazków. Znam doskonale treść książki, dlatego zastanawiałam się jak reżyser rozwiązał poszczególne sceny.
It must be a very pretty dance – said Alice, timidly
Wiadomo, że Alicja musi podążyć za Białym Królikiem z zegarkiem. Byłam ciekawa jak w balecie rozwiązane zostanie spadanie Alicji w króliczą norę głęboką jak studnia. Zaskoczyły mnie maski – tancerze ubrani na czarno z białymi maskami na twarzach. Czy Terpsychora nawiązała symbolicznie do masek w antycznym teatrze? Równie dobrze maski mogły oddać charakter dziwnego snu Alicji. Widzów zaskoczyła zmiana wzrostu Alicji, kiedy nagle główna bohaterka stała się małą dziewczynką, która świetnie zatańczyła swoją partię. Potem Maski zmieniły się w Wodę z kałuży łez, Gąsienica odtańczyła egzotyczny taniec zapewne pod wpływem palenia nargili. Kolejną ciekawą sceną była wizyta u księżnej i jej kucharki a dokładnie to trzech kucharek. Co prawda prosiak nie potruchtał do lasu, ale Cheshire Kot pojawił się, uśmiechając niepokojąco. Zwariowany podwieczorek był jak zwykle zwariowany. Partia krokieta u Królowej rozbawiła widownię, kiedy maleńki Jeżyk turlał się po scenie. Chwile grozy dostarczyła imponująco wyglądająca Królowa Kier i ponury Kat.
Śliczna i utalentowana “Alicja”
Niewątpliwie główną bohaterką była sama Alicja, obecna na scenie przez półtorej godziny trwające przedstawienie. Pani Małgosia Cierlik studiowała polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim i uczęszczała do Szkoły Baletowej przy Nowej Operze w Krakowie. Obecnie jest tancerką w Teatrze Tańca Terpsychora, a wcześniej tańczyła w Krakowskiej Operze Kameralnej. W spektaklu „Alicja w Krainie Czarów” była idealną odtwórczynią głównej roli – śliczna, młodziutka, chociaż doświadczona tancerka baletowa. Świetnie oddała cechy Alicji – ciekawość, odwagę, klasę a jednocześnie nadzieję, że „There will be nonsense in it!” – na odrobinę nonsensu w baśni, którą lipcowego popołudnia opowiedział Lewis Carroll. Podziwiałam też panią Małgosię, że między jednym spektaklem a drugim miała jeszcze chęć wyjść do publiczności i porozmawiać chwilkę nawet ze mną. Mogłam przekazać jak bardzo byłam zachwycona całym spektaklem a jej występem w szczególności. W dodatku to jej zawdzięczam, że mogłam Alicjowe wydarzenie zobaczyć osobiście.
Magiczny spektakl
Książka „Alicja w Krainie Czarów” wciąż nie jest w Polsce bardzo popularna. Poza gronem naukowców informacja o tym, że jest czytana przez dorosłych, budzi zdziwienie, oględnie mówiąc. Częściej jest kojarzona z disnejowskimi wydaniami dla maluchów. Toteż byłam zadowolona, że baletowe przedstawienie podobało się mojej rodzinnej młodzieży. Może kiedyś nawet przeczytają? Ogólnie przedstawienie było fantastyczne. Na szczęście reżyserka Agnieszka Stawicka nie próbowała na siłę uwspółcześnić Alicji i nie zmieniać wiktoriańskiej dziewczynki we współczesną nastolatkę. Jakie zatem były cienie produkcji? Księżna była zbyt piękna w porównaniu do ilustracji Tenniela. Nie było programu, a wystarczyłaby chociaż jedna kartka. Być może to moja wina, ale przeczytałam gdzieś, że nie można robić zdjęć ani filmować. Dopiero po przerwie dowiedziałam się, że nie ma takiego zakazu. Żałuję też, że z przyczyn rodzinnych nie mogłam uczestniczyć w zorganizowanym przez kawiarnię Efemerię Afterparty po spektaklu tanecznym Alicja w Krainie Czarów .
Pomyślała, że dorosła Alicja nieraz zbierze dokoła siebie gromadkę dzieci … i zaprowadzi je na baletowy spektakl.
- Reżyseria i inscenizacja: Agnieszka Stawicka
- Choreografia: Agnieszka Stawicka, Magdalena Wcisło, Zuzanna Nachyła, Maja Zawada, Małgorzata Cierlik
- Dramaturgia, pantomima i ruch sceniczny: Gabriela Ślusarek
- Przygotowanie baletowe: Ewa Kalita-Garstka
- Scenografia: Marta Stawicka, Katarzyna Malcharczyk
- Animacja: Daria Godyń
- Reżyser światła: Agnieszka Stawicka
- Produkcja: Konrad Zawada
Moja „Alicja w Krainie Czarów” wciąż czeka na półce, może jeszcze do nie nie dorosłam.
Ale już zawsze będzie mi się kojarzyła z Tobą.
O Efemerii będę pamiętała, może już niedługo odwiedzę Kraków. Spakuję swoją Alicję, wsiądę do pociągu i wypije kawę w Efemerii.
Wszystko jest możliwe, trzeba tylko wiedzieć o sposobach.
Doris, wiem, że w Krakowie jest teraz wiele klimatycznych kawiarni. Dla fanki “Alicji” Efemeria jest jedyna w swoim rodzaju.