Bajka o ziarenku kawy jako unikatowy prezent
Pewnego razu była sobie mama, która martwiła się, że nie może ofiarować dziecku prezentu pod choinkę. Tak może zaczynać się niejedna bajka nawet w dzisiejszych czasach. Jakie pojawiają ci się skojarzenia, kiedy słyszysz słowo PREZENT: Ile mogę/muszę wydać? Gdzie i co kupić? Czy będzie trafiony? Ulotny czy trwały? Gdy moja przyjaciółka wspomniała, że nie stać ją na kupienie prezentu, przypomniały mi się dawne czasy – była to jednak zupełnie inna bajka. Pieniędzmi, to ja mogłam wówczas wytapetować pokój, tylko nie mogłam za nie kupić prezentu. Coraz mniej ludzi pamięta sklepy z przysłowiowym octem, i okres kiedy kawosze dotkliwie odczuwali brak kawy. Dlatego każda pomoc zza granicy była entuzjastycznie witana lub … budziła głębokie rozczarowanie. Jednak nikt nie wie, co jest dla nas dobre. Czasami i ziarenku kawy może trafić się inny los niż wylądowanie w filiżance aromatycznego naparu. Może ono stać się inspiracją do czegoś wyjątkowego.
Ziarenku kawy nie/można się oprzeć
Trudno opisać radość, jaką w tamtych depresyjnych latach wzbudziła paczka z Nikaragui, która zawierała same delicje: czekolady, kakao, słodycze, rękawiczki, mydełko FOR YOU. Była też paczka kawy i śmietanka w proszku!. Do tej pory nie wiedzieliśmy , że coś takiego istnieje. Paczkę wysłał kapitan Jerzy, mój brat, który na jachcie Czarny Diament krążył po ocenach. Niestety paczka płynęła 6 miesięcy i wszystko przeszło zapachem najsłynniejszego wyrobu mydlarskiego – mydełka FOR YOU. Rozczarowanie dzieci, które trzymały w rękach czekoladę, a nie mogły jej zjeść, ponieważ pieniła się, było ogromne. Kawa także nadawała się do wyrzucenia, chociaż muszę dodać, że kilka moich znajomych ryzykowało i próbowało napić się jej. Największa kawoszka zrezygnowała po drugim łyku. A wtedy przyszedł mi pomysł, aby ziarenku kawy przypisać rolę dekoracyjną. Wsypałam kawę do pustych słoiczków po Extra MOCCA i ustawiłam je w spiżarni. Stały tak sobie kilka lat dopóki nie wpadłam na jeszcze inny pomysł.
Własnoręcznie stworzona bajka
Po latach postanowiłam napisać bajkę dla córki o ziarenku kawy jako prezent pod choinkę. „Dramat ziarenka kawy” to malutka, ilustrowana książeczka zrobiona praktycznie z jednaj kartki, ale zawiera cechy normalnej książki. Jest notka o autorce, jest dedykacja, ilustracje, podziękowanie, bibliografia, recenzje, a w foliowym załączniku – główny bohater – Ziarenko kawy. „Niech się stanie , co ma się stać – powiedziało ostatnie ziarenko…” – to w nawiązaniu do baśni Andersena Pięć ziarenek grochu. W mojej wersji wygląda to nieco inaczej – po latach Historia powołała Ziarenko na świadka. : „ziarenko kawy spało sobie smacznie w spiżarni. Zdradziecki zapach FOR YOU zmył się tak samo jak mydło, ale ziarenko straciło też smak. Stracić smak i zapach, to dla ziarenka kawy prawdziwa tragedia. Jednak nie ma tego złego… W ciągu 20 lat ziarenko awansowało na świadka epokowej przemiany. Stało się namacalnym dowodem, że był kiedyś taki czas. „Przysięgam. Tak było!”.
Zrób to sama
Zrobienie prezentu kosztowało mnie jedną kartkę, trochę czasu i pewne doświadczenie, natomiast mojej nastoletniej córce sprawiło wielką radość. Jak wielką przekonałam się , gdy jako dorosła już kobieta zwróciła mi książeczkę w nienagannym stanie z dopiskiem: „Dla mnie najmniejsza i NAJWAŻNIEJSZA książka w mojej biblioteczce.” I to właśnie ona podpowiedział mi, abym zasugerowała przyjaciółce podobny prezent, czyli zrobienie czegoś samodzielnie. A możliwości jest wiele. Spodobał mi się pokrewny prezent, który można zobaczyć tutaj: „Książeczki Sensoryczne Bajankidanki”. Sensoryczne bajeczki są tworzone dla małych dzieci, ale mnie chodzi o samą metodę. Pani wykorzystuje tutaj resztki materiałów i własne artystyczne i manualne uzdolnienia, a w rezultacie powstaje małe arcydzieło. Czy moja Bajka o ziarenku kawy z jednej kartki, czy książeczka ze szmatek – obie nie wymagały mnóstwa pieniędzy. Ważniejszy był pomysł. Myślę, że każda mama jest w stanie zrobić coś osobistego dla swego dziecka – album, drzewo genealogiczne, książkę kucharską z rodzinnymi przepisami.
Ziarenko inspiruje
Pewnego razu… przyjaciółka zaprosiła mnie do Muzeum Życia w PRL w Warszawie. Nie podejrzewałam, że jest to aż tak zabawne muzeum, ale to już inna historia. Właśnie tam oglądając mijane eksponaty, które przywoływały wspomnienia z dzieciństwa, zobaczyłam głównego antagonistę bohatera Bajki o ziarenku kawy – mydełko FOR YOU. I pomyślałam, że gdyby nie ta przeszkoda w postaci mydełka, to nie pamiętałabym o kawie, która nie nadawała się do picia, za to stała się podwójnym świadkiem historii i inspiracją do zrobienia wyjątkowego prezentu. Wspomniałam o podwójnym świadku, ponieważ przypomina czasy końca PRL-u oraz pomysłowość mamy na zrobienie prezentu dla dziecka. Cokolwiek byś dziecku nie kupiła, zawsze może znaleźć się coś lepszego, droższego czy nowszego. Jeśli zrobisz prezent sama i będzie on odnosił się do emocji lub wspomnień, to jest duża szansa, że stanie się skarbem Twojego dziecka.
„Ten dramatyczny „Dramat ziarenka kawy” można gorąco polecić wszystkim wątpiącym. Jesteś załamana? Twoje marzenia legły w gruzach? Wszyscy o Tobie zapomnieli? ZIARENKO odpowiada: „Może i Ty zostaniesz świadkiem.”.
Świetny pomysł – własnoręcznie wykonany prezent. To znacznie wartościowszy sposób obdarowywania, niż po prostu produkt kupiony w sklepie. Ofiarodawca zostawia w nim cząstkę siebie i swojego uczucia przeznaczonego dla osoby obdarowywanej. Dzielenie się swoją kreatywnością i umiejętnościami świadczy o specjalnym traktowaniu osoby, dla której prezent jest przeznaczony. W tym wypadku – napisanie opowiadania i wykonanie “profesjonalnej książeczki” to małe arcydzieło, które – jak czytamy – znalazło szczególne miejsce w zbiorach obdarowanej. Szczególnie cenię sobie takie pamiątki. Kilka lat temu obdarowałam bliską osobę opowiadaniem własnego autorstwa. Mam nadzieję, że pamięta o tym ? “Dramat ziarenka kawy” dowodzi, że można pisać o wszystkim, że tematy na opowiadania najlepiej czerpać z tego, co nas otacza, bo w świat wokół nas jest najcudowniejszą zagadką i tajemnicą, którą odkrywamy wciąż od nowa. Gratuluję Pani Danuto i pozdrawiam serdecznie
Pani Elżbieto, to Pani daje działdowianom taki szczególny prezent w postaci swoich książek. Jakoś nikt wcześniej nie pomyślał, żeby w tak ciepły sposób odmalować swoje dzieciństwo.
No i proszę. Rozpisałam się i komentarz zniknął. Szkoda. Muszę powiedzieć, że świat internetu jest dla mnie cudem.. Nie zawsze sobie z nim radzę, ale dzięki niemu, poznaje cuda tego świata, zachowania ludzi, różne kultury, świat zwierząt itd, itp.. Kończę bo znowu mi zniknie komentarz… Pozdrawiam z Uzdowa ? ❤️ ?. Miłego dnia. W następnym komentarzu napiszę więcej… ? ❤️ ?
Zgadzam się zupełnie – mądrze wykorzystany internet daje cudowne możliwości.
Zwykłe ciasto? A ile serca w nie włożyłaś! Własnie to doceniają nasze dzieci. Piękny przykład.
Ja swoim dzieciom upiekłam z okazji Mikołaja ciasto. Faktycznie nie mogę sobie pozwolić na kupno prezentów dlatego pomyślałam o cieście, które lubią najbardziej. A, że znajomy jechał dzisiaj do Wrocławia, poprosiłam go żeby podał im prezent. Radość dzieciaków była wielka! Mamo, to ciasto jest najlepsze na świecie! To najwspanialszy prezent! Miałam łzy w oczach słuchając najmłodszą córkę, gdy zadzwoniła dziękując. Ot takie zwykłe ciasto, kruche z połówkami jabłek… 🙂
Ja nie wyobrażam sobie moich urodzin bez tortu orzechowego zrobionego przez moją mamę 🙂 To już tradycyjny najpyszniejszy prezent 🙂