Eye tracking – Kto mnie śledzi a kto mnie zna
Prawda – czy chcemy ją znać
Mąż ma kochającą żonę, którą uwielbia i wraz ze śliczną córeczką tworzą cudowną rodzinę. Niestety, pewnego dnia siostra męża odkrywa, że ta słodka żona zdradza jej brata z jej narzeczonym. Katastrofa. Prawda zostaje ujawniona a w konsekwencji niewierna żona musi opuścić męża, dziecko i dom. Mężowi wali się idealny świat i za to wini… siostrę. Dokładnie tak- nie żonę, która go zdradzała, ale siostrę, która tę zdradę ujawniła i tym samym zniszczyła jego szczęście. Gorzka historia kończy się tyleż pozytywnie , co fałszywie. Widząc , jak bardzo cierpi jej brat, siostra wspólnie z wiarołomną żoną przekonują go, że to był tylko wspólnie przez nie uknuty żart. On dalej może żyć w swojej fałszywej strefie komfortu, żona nie traci pozycji w rodzinie i towarzystwie, tylko szwagierka znająca prawdę traci wszystko – niedoszłego męża i zaślepionego brata. Pani Dulska i jej dulszczyzna weszła nawet do obiegowego języka; Żabusia raczej nie. A przecież to w niej pada ważne pytanie – Czy chcemy poznać same siebie?
Skojarzenia literackie a technika eye tracking
Sztuka teatralna Zapolskiej przypomniała mi się, kiedy słuchałam Yuval’a Noah Harari’a. Sądząc po ilości filmów na YouTubie, jest popularną osobistością ze świata nauki, która mówi przystępnym językiem o tym, co dzieje się obecnie w kontrze do tysięcy lat ewolucji i jakie mogą być tego konsekwencje. Wydaje się , że człowiek ze stworzenia staje się twórcą, z tym, że nie dotyczy to całej ludzkości, a pewnej grupy. Harari zastanawia się, co to za grupa. Moja znajomość z Hararim zaczęłam od jego książki „Homo deus”. Jeżeli lubimy czytać, zdarza nam się trafić na fragment, który budzi nasze wspomnienia lub marzenia. W moim przypadku była to okulografia. Oczywiście nie znałam tego słowa wcześniej, musiałam sprawdzić w słowniku. To technika, która została opanowana ponad sto lat wcześniej.
Kto zna nas najlepiej
Harari zwrócił na nią uwagę , ponieważ obecnie, dzięki potężnym komputerom i zaawansowanej technologii, technika okulografia może być wykorzystywana przeciw nam, ludziom. I właśnie nad tym zastanawia się Harari w swoich licznych wystąpieniach. Tak jak z ogniem – czy jest bezpieczny zależy jak go użyjemy – może nas ogrzać lub oparzyć; a woda może nas napoić lub utopić. Harari podaje przykład samopoznania – dziecko, gdy jest małe, najlepiej zna jego własna matka. To ona wie, że kiedy płacze, to jest głodna i trzeba je nakarmić, chociaż samo dziecko tego nie wie. Później zaczynamy sami siebie poznawać – i tak było przez wieki. (Można też dodać , że czasami całkiem dobrze znali nas nasi sąsiedzi. Nikt nie znał siebie lepiej niż my sami. (O ile tego chcieliśmy – przykład Żabusi. ) Obecnie zaszła ogromna zmiana – wielki skok w rozwoju ludzkości. Ktoś inny może znać nas lepiej niż my sami.

Co śledzi komputer
W czasie realizacji projektu Erasmus Plus byłam z uczniami w Estonii. Po ostatniej transformacji ten i kraj postawił na edukację i zaawansowane technologie. Będąc w Tallinie i na wyspie Hiiumaa, mogliśmy naocznie zobaczyć efekty. Gospodarze przygotowali dla nas wizyty, które potwierdziły, że przewidywania rządu przyniosły spodziewane efekty. Byliśmy w TTU Mektory – instytucji łączącej naukę i biznes, gdzie pracownik zademonstrował nam technikę eye tracking . Poprosił dwie osoby , aby przez minutę wpatrywały się w ekran, na którym widzieliśmy typową stronę gazety. Następnie pokazał nam rezultaty ich oglądania – na czym głównie zwracali uwagę. Było jasne, że mężczyzna skupił wzrok na zdjęciu kobiety reklamującej bieliznę, a pani była zainteresowana reklamą perfum. Nie byliśmy świadomi , że ktoś może wiedzieć lepiej niż my sami, na co zwracamy uwagę. Ta scenka z Estonii przypomniała mi się, gdy Harari mówił o niebezpiecznym aspekcie eye tracking , czyli okulografii.
Eye tracking czyli okulografia
Eye tracking to technika obserwacji ruchów oczu za pomocą kamery internetowej oraz specjalnych diod umieszczanych w rogach monitora. Kamera wykrywa położenie źrenic, które oświetlane są niewidzialnym dla człowieka światłem podczerwonym. Dzięki temu można zidentyfikować miejsce, w które osoba korzystająca z urządzenia patrzy. Do tej pory wykorzystywano tą technikę w medycynie czy szkoląc pilotów. Obecnie coraz częściej korzysta z niej reklama. Harari jest gejem, ale odkrył ten fakt dopiero w wieku 20 lat. Jak sam twierdzi, korzystając z techniki eye tracking , można było jego preferencję stwierdzić już wieku lat 16 i podsuwać mu odpowiednie reklamy. Kontynuując osobisty wątek, stawia on hipotezę , że gdyby do tego algorytmu miała dostęp Coca Cola, a nie Pepsi Cola, to mogłaby zacząć wyświetlać odpowiednie reklamy – młodego mężczyzny a nie kobiety w butelką Coli. W rezultacie w sklepie wybrałby Colę a nie Pepsi i sam nie wiedziałby dlaczego. W ten sposób można manipulować ludźmi.
Harari ostrzega przed niebezpieczeństwem, że ktoś inny może nas znać lepiej niż my sami. Tylko czy my same chcemy o tym wiedzieć?