Japońska Alicja  – pierwsze tłumaczenie

Japońska Alicja wzbudziła swego czasu największe zainteresowanie na wystawie „Czary u Alicji” w Miejskiej Bibliotece Publicznej w maju 2001roku. Dzisiaj wiadomo można wszystko kupić przez Internet, ale 20 lat temu  to nie było takie oczywiste. Jak to się stało, że cztery japońskie książeczki pojawiły się w mieście daleko od centrów kultury? Od mojej synowej Yoli dostałam wiadomość, że w Japonii istnieje Towarzystwo Lewisa Carrolla i powinnam tam napisać. Napisałam email do Yoshiyuki Momma z zapytaniem czy ma w swoich zbiorach polskie wydanie Alicji i czy ewentualnie chciałby się wymienić. Wspomniałam również, że organizuję wystawę Alicji w bibliotece. I właśnie w dniu otwarcia wystawy przyleciały z Tokio japońskie książeczki, które wzbudziły największe zainteresowanie. Później byłam pytana czy potrafię przeczytać tę baśń. –Oczywiście – odpowiadałam i z niezmąconym spokojem otwierałam ostatnią stronę japońskiej książki i zaczynałam . . .  “Łódź nasza płynie ociężale, słońce przygrzewa cudnie….”♠  Po czym zawsze słyszałam śmiech.

Japońska Alicja_02

Pierwsze tłumaczenie w Polsce i Japonii

Polska leży w Europie, a jej korzenie są głęboko osadzone w kulturze śródziemnomorskiej. Japonia dopiero w połowie XIX wieku zaczęła otwierać się na świat, rozpoczynając owe otwarcie od wojny z Chinami. Z tego względu w czasopismach pojawiały się  militarne treści. Jednak   czasopismo dla chłopców Shonen Sekai prezentowało znacznie szerszy zakres tematów, a w krąg czytelników włączono także dziewczęta. Właśnie tam  w 1899 roku pojawiła się, w ośmiu odcinkach,   Alicja po drugiej stronie lustra – Kagami Sekai. Dopiero w 1910 roku Eikan Maruyama przetłumaczył Alicję w krainie czarów. W tym samym roku polskie dzieci mogły zapoznać się z Alicją (jako Alinką) w tłumaczeniu Adeli S., nieznanej z nazwiska tłumaczki. Polskie tłumaczenie nie było zbytnim szokiem dla polskich dzieci, ponieważ od 1896 roku mogły już czytać baśń O sierotce Marysi i krasnoludkach Marii Konopnickiej.  Więc nawet słowo „dzieweczka”, które razi współczesnego czytelnika, było wówczas zapewne w powszechnym użyciu. Inaczej sytuacja wyglądała w Japonii.

Alicja po drugiej stronie …. globu

Aby uniknąć ryzyka stania się kolonią zachodnich mocarstw, Japonia rozpoczęła proces przejścia z feudalnego, odizolowanego od świata do nowoczesnego przemysłowego państwa.

Sazanami Iwaya, naczelny redaktor Shonen Sekai, przybliżał dzieciom japońskie i światowe baśnie. Tankei Hasegawa, późniejszy lektor angielskiej literatury na uniwersytecie Weseda, który spędził dwa lata w Anglii, został poproszony o przetłumaczenie Alicji po drugiej stronie lustra.   Tak jak my nie wiemy jeszcze kim była Adela S. pierwsza tłumaczka Alicji, tak Japończycy nie wiedzą dlaczego wybór tłumaczenia padł najpierw na Po drugiej stronie lustra. W japońskiej wersji zachowane są ilustracje Tenniela, chociaż ze względu na użyty materiał, nie są wiernymi odbitkami. Ciekawy też jest sam kontent – siedem rozdziałów Carrolla zamieniono na osiem. Pozostałe rozdziały to własna inwencja Hasegawa, jednak zakończenie jest podobne – Alicja budzi się w pokoju, w którym zasnęła. Pierwsze wydanie Po drugiej stronie lustra nie jest w takim razie ani wiernym tłumaczeniem, ani adaptacją. Mikiko Chimori określa je jako amalgamat japońskich i zachodnich form narracyjnych, którego celem była transplantacja dzieła wyobraźni z wiktoriańskiego oryginału do japońskiej ery Meiji .

 

Trochę Zachodu, trochę Wschodu

Przykład amalgamatu:  w japońskiej Alicji zwanej Miyo  skrót od  Mii-chan (Little Miyo) w siódmym rozdziale następuje dramatyczna zmiana. Zamiast oglądać walkę Lwa i Jednorożca Alicja ucieka do lasu, ponieważ gonią ją dwaj posłańcy Króla.  Podczas wędrówki w  ciemnym lesie znajduje małą chatkę, gdzie mieszka miła dziewczynka w jej wieku. Po wysłuchaniu opowieści Alicji, ofiaruje jej posiłek i nocleg. Niestety posiłkiem okazuje się ludzkie ramię, a urocza rówieśniczka przemienia się w strasznego goblina. Błyszczące oczy, wielkie usta od ucha do ucha i włosy jako igły – to znana postać w kulturze japońskiej. Japońskie dzieci znały gobliny z wielu opowieści.  Alicja próbuje uciec, ale potwór łapie dziewczynkę i wrzuca do jeziora, którego powierzchnia lśni jak lustro.   Alicja słyszy trzask pękającego szkła i zapada w głębię. A potem budzi się na fotelu, na którym zasnęła. Na zasadzie łączenia nowego – pochodzącego z Zachodu – ze starym tradycyjnie japońskim, tłumacz zamienił szachownicę na japońska grę „shogi”.

Pokonywanie barier kulturowych

Tłumaczenie Alicji jest wyzwaniem dla polskich specjalistów. Kiedy wspominasz o pagórku – przerwała Królowa – mogłabym ci pokazać pagórki, w porównaniu z którymi nazwałabyś ten doliną♣. Polskie tłumaczenie to bułka z masłem w porównaniu z japońskim tekstem w erze Meiji (Erze Światłych Rządów) – epokowych zmian. Przeciętne japońskie dziecko nie miało żadnej wiedzy o Wiktoriańskiej Anglii ani o gatunku literackim nonsense fiction.  Dlatego gry słowne zostały przez tłumacza opuszczone albo przetłumaczone dosłownie, chociaż udało mu się też stworzyć w dwóch przypadkach japońską grę słów.  Według Mikiko Chimori celem Hasegawa było nie tyle wierne przetłumaczenie treści, co stworzenie baśni przypominającej tradycyjną baśń japońską. Stąd też dydaktyczna opowiastka o koniku polnym, zamiast rozmowy Alicji a Komarem.  Angielskie dzieci znały od zawsze rymowanki „Mother Goose”, ale małym Japończykom nic nie mówiły słowa Tweedledum i Tweedledee, więc trzeba było je opuścić.  Za to Stolarz zamierza wybudować pięciopiętrową pagodę – bardzo prestiżowe osiągnięcie w Japonii.

Japońska Alicja rządzi

Okres, kiedy w Japonii pojawiła się pierwsza Alicja, był przełomowy. Czytelników zapoznawano już z kulturą Zachodu, ale jednocześnie mieli za sobą setki lat kultury feudalnej,  kiedy zupełnie inaczej traktowano dziewczęta. Mała Angielka mogła zbiec z pagórka i przeskoczyć strumień. Natomiast mała Japonka musiała sturlać się w pagórka, bo była zbyt krucha, aby skakać. Angielska Alicja pyta o drogę wyjścia z lasu, ponieważ robi się ciemno. Japońska powtarza pytanie, ale dodaje … bo inaczej mama skrzyczy mnie. Nawet ilustracje stanowiły problem, ponieważ wcześniej czytelnicy nie widzieli takich bucików i sukienki, jakie nosi angielska Alicja. Japońska Alicja jest typową dziewczynką z klasy średniej, dobrze wychowaną, łagodną i słodką, ale tylko do pewnego stopnia. W owym czasie głównym celem edukacji dziewcząt było przygotowanie ich do roli dobrej żony i matki. I taka była japońska Alicja, chociaż jednocześnie stała się wyróżniającą bohaterką. Japończyków nie zachwyciły disnejowskie księżniczki, ale dzielna Alicja stała się ich ulubienicą. 

Dzisiaj Alicja jest wszechobecna w kulturze japońskiej  zaczynając od wielkiej ilości przekładów samej książki oraz japońskich mang i anime po Towarzystwo Lewisa Carrolla  i restauracje w stylu Krainy Czarów.

A ja wykorzystałam nawiązany kontakt do zorganizowania w szkole  konkursu wiedzy o Japonii. Nauczyciel geografii przygotował zestaw pytań, które były konsultowane z  Yoshiyuki Momma. Od niego dostaliśmy również ręcznie kaligrafowany dyplom dla zwycięzcy konkursu.

♠ Antoni Marianowicz

♣Maciej Słomczyński