Rozstaje dróg – którędy mam iść
Rozstaje dróg to symboliczne miejsce. Musisz zdecydować, którą drogą pójść. Czasami jest to obojętne, a czasami decyzja na całe życie. Jeszcze innym razem ciekawość lub żal, że nie wybrało się tej drugiej drogi. To, co działo się na rozstaju dróg , często stawało się motywem baśni (nasza klasyka – rozstanie braci: Lecha, Czecha i Rusa) lub tak zaczynała się opowieść drogi. A jakie Ty masz skojarzenia z wyborem drogi, kiedy nie wiedziałaś dokąd Cię zaprowadzi? Czułaś się zagubiona czy rozbawiona?
Pewne skrzyżowanie przypomina mi zabawną scenkę. Wybrałyśmy się z przyjaciółką do Guildford. To była podróż śladami mojego pisarza. Autokar z Londynu miał zatrzymać się w centrum, tymczasem wylądowałyśmy na przydrożnym przystanku daleko od miejsca przeznaczenia. Uprzejmi Anglicy doradzili nam wziąć taksówkę. Nie wiedzieli, że mówią do biednych nauczycielek z Polski. Zdecydowałyśmy się przejść te kilka kilometrów we wskazanym kierunku. W pewnym momencie doszłyśmy do miejsca, które wyglądało jak rozstaje dróg. W prawo ciągnął się kilometr identycznych domków, w lewo też domki po horyzont i na wprost podobnie. Nic nie wskazywało, która droga prowadzi do centrum, a sobotni poranek żadnej żywej duszy (choćby pokutującej jak przystało na rozstaje). Musiałyśmy zdecydować którędy iść; na szczęście wybrałyśmy dobry kierunek. Dotarłyśmy do uroczego miejsca przeznaczenia, jednak do dzisiaj pamiętam ten obraz ciągnących się uliczek i moment podejmowania decyzji.
Rozstaje dróg a odpowiedź kota
Obawiam się, że w tym przypadku nie sprawdziłaby się odpowiedź kota z Cheshire. Chociaż z drugiej strony mam wrażenie, że którąkolwiek drogę bym wybrała, prawie zawsze zaprowadzi mnie do Wonderlandu. Podobnie jak Alicja, która na rozstaju dróg radziła się Kota z Cheshire:
-Czy nie mógłby pan mnie poinformować, którędy mam iść?
-To zależy w dużej mierze od tego, dokąd pragnęłabyś dojść – odparł Kot.
– Wszystko mi jedno.
-W takim razie również wszystko jedno, którędy pójdziesz – powiedział Kot.
– Chciałabym tylko dostać się d o k ą d ś – wyjaśniła Alicja.
– Na pewno się tam dojdziesz, jeśli będziesz szła dość długo.
Ta rozmowa Alicji z kotem jest często cytowana. Może sens jest taki , że cokolwiek byśmy nie wybrały i tak dojdziemy tam, gdzie nas przeznaczenie zaprowadzi?
Droga nie wybrana
Inaczej rozstaje dróg widział amerykański poeta Robert Frost. Nie wiem czemu, ale akurat ten wiersz o nie wybranej drodze zapadł mi w pamięć.
Dwie drogi w żółtym lesie szły w dwie różne strony:
Żałując, że się nie da jechać dwiema naraz
I być jednym podróżnym, stałem, zapatrzony
W głąb pierwszej z dróg, aż po jej zakręt oddalony,
Gdzie widok niknął w gęstych krzakach i konarach;
Potem ruszyłem drugą z nich, nie mniej ciekawą,
Może wartą wyboru z tej jednej przyczyny,
Że, rzadziej używana, zarastała trawą;
A jednak mogłem skręcić tak w lewo, jak w prawo: (…)
Po wielu latach, z twarzą przez zmarszczki zoraną
Opowiem to, z westchnieniem i mglistym morałem:
Zdarzyło mi się niegdyś ujrzeć w lesie rano
Dwie drogi; pojechałem mniej uczęszczaną –
Reszta wzięła się z tego, że to ją wybrałem.
Robert Frost, tłum. Stanisław Barańczak
Znasz odpowiedź na pytanie -Którędy mam iść?
W życiu często stajemy na metaforycznym rozstaju dróg – musimy zdecydować się na takie czy inne studia, wyjść za mąż za tego czy tamtego, zamieszkać tu czy tam. Pewno mogłabyś dodać więcej przykładów. Dla niektórych z nas odejście dzieci też wiąże się z pytaniem, jak sobie ułożyć życie. A jeśli nie dzieci, to emerytura jest takim momentem, kiedy musisz zdecydować – co dalej? Czasami kontynuujesz wykonywanie zawodu w ograniczonym wymiarze, a czasami stajesz przed wielkim znakiem zapytania – co dalej? Niedawno dostałam pytanie – o czym marzą emeryci. Niektórzy oszczędzają całe życie, aby pojechać na wymarzone wakacje – udać się w symboliczną podróż dookoła świata. W rzeczywistości, gdy marzenie staje się możliwe do realizacji, pragną tylko swojego fotelu/ogródka i świętego spokoju. Myślę jednak o wersji bardziej optymistycznej – jestem zdrowa (jak na panią w TYM wieku – to uprzejma uwaga lekarza) i mam kilka lat względnej aktywności. I co dalej?
Nowa droga – nowe możliwości
Właśnie stoję na rozstaju dróg – którą pójść? Czy potrafię tę drogę uczynić niezłą przygodą? Wiadomo dokąd się zajdzie, niezależnie którą drogę wybiorę. Tymczasem samo bycie w drodze może skłaniać do refleksji. Świetny przykład znalazłam u Dominika Juszczyka i jego projekcie “Myśli z drogi”. Warto tam zajrzeć. Rok temu podjęłam decyzję, że założę „Lawendowy kapelusz” – internetową stronę dla dojrzałych kobiet. Mogłam spokojnie poświęcić się czytaniu książek, spacerom, pracy w ogródku. Wybrałam uczenie się czegoś zupełnie nowego. Obecnie przypomina to chodzenie po totalnych wertepach, a jednak jest i radość. Zajrzałam do moich pierwszych wpisów i właśnie taki samotny cytat nasunął mi pomysł – Rozstaje dróg. A zdjęcie drogi w lesie zawdzięczam Krzysztofowi Chylińskiemu, który wyraził zgodę na jego publikowanie. Tak przy okazji, dzięki niemu poznaje wiele fantastycznych ptaków, które Krzysztof potrafi wypatrzeć na swojej drodze.
A jakie jest Twoje doświadczenie w podejmowaniu decyzji? Żałujesz nie wybranej drogi, czy przeciwnie – i tak dochodzisz do celu?
Którą drogę wybrać? Zawsze jest jakieś “ale”. Jeżeli wybiorę jedną, nie zobaczę drugiej. Jeżeli natomiast wybiorę drugą, żal mi będzie, że nie wybrałam pierwszej. Życie jest pełne wyborów i jakiegokolwiek byśmy nie dokonali, zawsze spotka nas coś nowego, czegoś się nauczymy, dowiemy. Nawet jeżeli trafimy na złą drogę, zdobędziemy nowe doświadczenie i będzie to wartość dodana. Jednak dopóki nie podejmiemy decyzji, którą drogę wybrać, nie dowiemy się, która jest dobra, która zła. Uogólniając, lepiej jest podjąć złą decyzję i przekonać się, że jest zła niż siedzieć bezczynnie i nic nie robić.
Też jestem za podejmowaniem decyzji. Bezczynność nie jest moim sposobem na życie.
Heniu, nie jesteś zbyt surowy? Bo ja mam wrażenie, że w którą stronę nie pójdę i tak trafię na zwariowaną herbatkę.
Wspomiałaś Roberta Frosta, którego , odkąd zajmuję się poezją bardzo sobie cenię. Cytat , (a właściwie fragment ) z jego twórczości , jest nadal moją gwiazdą północną „ We have promises to keep” Jaką drogę wybrałbym ? Już nie wiem ale na wszystko jest już za późno. W tych drogach zachwaszczonym kłamstwami poznałem jednak prawdę o swoim narodzie, z którego nie jestem byt dumny, a tak naprawdę to się wstydzę. Ale nie wiem czy wybrałbym inną.
Henio