Kraina czarów czy rzeczywistość

Kraina czarów – nigdy bym nie wpadła na pomysł, aby ją skojarzyć z największym koszmarem XX wieku. W czasie wojny Zofia Kossak, pisarka i współtwórczyni Żegoty, została aresztowana i zesłana do obozu Birkenau. Po wojnie wydała  książkę Z otchłani”, w której opisała, ze swojego punktu  widzenia, pobyt w tym strasznym miejscu .  W obozie przebywał także   Tadeusz Borowski i także napisał książkę – opowiadania:  „Byliśmy w Oświęcimiu” , „Kamienny świat” czy  „Pożegnanie z Marią” .  Literatura obozowa  nie jest skierowana do dzieci, dlatego zastanawiam się, co spowodowało, że w 1947 roku Tadeusz Borowski użył wyjątkowej pozycji w literaturze dziecięcej , aby zaatakować uznaną pisarkę.  Kiedy czytał tę baśń – czy jako dziesięcioletni chłopiec, gdy po tułaczce z Żytomierza przez Kijów i Moskwę dotarł do Warszawy? Czy też dopiero na polonistyce  po 1940 roku?  Tak czy inaczej musiał znać treść książki jeszcze w dość infantylnym tłumaczeniu Marii Morawskiej.

Zofia Kossak w krainie czarów

W numerze 1/7 „Pokolenia” w 1947 roku Tadeusz Borowski opublikował artykuł Alicja w krainie czarów. Borowski zaatakował ukazany przez Zofię Kossak w Z otchłani system wartości: światopogląd katolicki, wiarę w duchową siłę człowieka i w dobro oraz propozycję wychowania człowieka z duchem Ewangelii. Zarzucił pisarce brak etyki podczas pobytu w obozie. Nazwał książkę „złą i fałszywą”. Artykuł ten był napaścią bez precedensu na osobę Zofii Kossak. (Barbara Pytlos)

Pamflet wywołał burzliwą dyskusję. Lista nazwisk pisarzy i krytyków literacki jest długa.  Najkrócej  można powiedzieć, że obu pisarzy dzieliły różnice światopoglądowe. Zofia Kossak , głęboko wierząca katoliczka, którą Stanisław Cat-Mackiewicz nazwał Sienkiewiczowską córą, nie mogła znaleźć akceptacji w oczach młodego gniewnego, zadeklarowanego komunisty i działacza partyjnego.

Na początku swego artykułu, Borowski streścił senne przygody angielskiej Alicji , by następnie wypunktować wady polskiej „Alicji” w obozie zagłady.

Alicja jest dobra na wszystko, nawet na Auschwitz 

Polska Alicja, grzeczna, poważna i religijna, należała w obozie oświęcimskim do uprzywilejowanej kasty Polek, które dzięki; paczkom, stosunkom i opiece funkcyjnych wiodły w szpitalu i na blokach wypoczynkowych stosunkowo bezpieczny i wygodny żywot. (…)

Widząc przez okienko szpitalne błoto i brud obozu, dym z krematoriów, zagładę narodów, bohaterską walkę o przetrwanie Rosjanek, Polek, Francuzek, Żydówek z całej Europy, kobiet z partyzantki i konspiracji, polska Alicja wzdycha do Boga z krainy czarów: „Czyż trzeba Ci było, Jezu, aż tak okrutnego bicza, by kobiety zagnać z powrotem do domowego ogniska?” (…)

Małą Alicję z jamy króliczej stworzył przed prawie stu laty wykładowca matematyki na uniwersytecie oxfordzkim Charles Dodgson (Lewis Carroll), poważną i smutną jej postać uwiecznił w niedoścignionych rysunkach Sir John Tenniel. Obok dramatów Szekspira Alice in Wonderland stała się najszerzej czytaną książką angielską na świecie. (…)

Alicja z obozu oświęcimskiego nazywa się Zofia Kossak-Szczucka. Jej pamiętnik nosi tytuł: Z otchłani (…)

Wydawszy swój pamiętnik wywędrowała na Zachód przez Szwecję, gdzie namawiała Polki z obozu do powrotu do Ojczyzny. Sama zaś wyjechała do Anglii i kupiwszy willę pod Londynem osiedliła się na cichej, i szczęśliwej wsi angielskiej, skąd pisuje artykuły do „Głosu Ameryki”. (…)

Biedna, polska, poważna, grzeczna, religijna Alicja! Błąka się niestrudzenie po sennej krainie czarów, gdzie kobiety palą w krematoriach za manicure, a ślubowanie zakonnic dźwiga zburzone przez faszystów miasta. W tej przedziwnej krainie snów krzyk mordowanych zagłuszany jest szeptem modlitwy, a po przebudzeniu, – westchnienia skruchy i szmer litanij przemieniają się w szelest dolarów, franków i funtów szterlingów. (…)

Kraina czarów Carrolla nadal rządzi

Nie jestem specjalistką od twórczości Zofii Kossak-Szczuckiej. Swego czasu publikacja Borowskiego wywołała lawinę przeciwstawnych sądów – ideologiczne potyczki na gruncie literackim. Jednakże  minęło już ponad siedemdziesiąt lat i realia polityczne zmieniły się.  Nie chodzi o to, kto miał rację, ponieważ mnie interesuje  coś  innego – jak to się dzieje, że zwykła bajka dla dzieci nie przestaje wpływać  na wiele zjawisk  kulturowych  i prac naukowych.  Jeszcze w poprzednim wpisie nie wiedziałam, że Barbara Pytlos  napisała „Z dziejów recepcji twórczości Zofii Kossak: „Córa Sienkiewicza” czy „Alicja w krainie czarów”. Książka jest skróconą wersją rozprawy doktorskiej sprzed kilkunastu lat.  Barbara Pytlos  analizuje wypowiedzi takich pisarzy, jak: Gustaw Herling-Grudziński, J. F. Drewnowski, Maria Dąbrowska,  Paweł Jasienica , Czesław Miłosz, Maria Janion czy Wisława Szymborska.  Oczywiście w tym kontekście ważna była twórczość Zofii Kossak i Tadeusza Borowskiego, ale zakładam, że znali także Carrolla i jego Alicję.

Dla mnie osobiście, jako carrollianki,  książka dr Pytlos okazała się bardzo ciekawa. To moja kraina czarów.