Działdowo – “W biegu …” na wieczór z poezją
Moje miasto Wracałam do ciebie jak ptak do gniazda wracałam do ciebie by nabrać sił Wracałam do ciebie by wzmocnić serce oddychać twoim powietrzem. Tu każdy kamyk to wspomnienie Czarowne miejsce magia natchnienie i ludzie jakby lepsi To wszystko moje. Wracam do ciebie.![]()
W biegu . . . Elżbieta Karlsson
Taki tomik poezji zjawił się któregoś dnia w moim ogrodzie razem z książką 7 lat Powiatowych Wieczorów z Poezją. Wydawcą książki jest Powiat Działdowski. Kiedy pół wieku temu opuszczałam moje miasto, Działdowo było niewielką miejscowością na krańcu Mazur. Można by powiedzieć – bramą otwierającą się na Mazury. Miasteczko o tyle dziwne, że o przynależności do Polski zdecydowało kluczowe, dla dostępu do morza, położenie, ponieważ przez Działdowo biegnie linia kolejowa Warszawa- Gdańsk. Typowo rolnicze, z niewielką hutę szkła, nie dawało ciekawych możliwości zatrudnienia. W dodatku wysoki poziom nauczania w liceum umożliwiał większości absolwentów zdanie egzaminów na wyższe uczelnie, a w konsekwencji szukania pracy w większych ośrodkach. Wielu młodych uciekało z małych miasteczek zabitych dechami i raczej niechętnie przyznawali się do nich. Zastanawiam się dlaczego dla mnie Działdowo to „ Czarowne miejsce, magia, natchnienie i ludzie jakby lepsi”. Nie można usprawiedliwić tym, że we wspomnieniach wszystko jest lepsze.
Mój czas Zamyślona obolała otwieram wspomnienia. Ile dróg za mną ... W biegu tańcu miłości. Przystawałam na chwilę słuchając głosu serca, gdy mówiło zatrzymaj się! idź dalej! odpocznij ... a dziś czas leni się ze mną.
Działdowo to Kuźnia Słowa
Wieczór z poezją nie powinien być dla mnie zaskoczeniem. Gdybym miała określić jednym słowem to rolnicze miasteczko, byłoby to – inteligentne. Już wtedy miało aspiracje, ale w obecnych czasach naprawdę zadziwia. Mogę zrozumieć, że miejscowi potrafią przyciągnąć na spotkania wielu znanych aktorów. Jakim jednak cudem w Działdowie i w powiecie znajduje się tylu twórców? Nie przeczytałam jeszcze całej książki 7 lat Powiatowych Wieczorów z Poezją, ponieważ nie jest to pozycja do czytania a do delektowania się. Tu, przy każdej stronie serce mówi – zatrzymaj się! Pamiętasz? I zaraz wracają wspomnienia tych kilkunastu lat tam przeżytych. Dobre wspomnienia dobrych ludzi. I nawet dzisiaj, kiedy w Działdowie bywam tylko wirtualnie, nawiązuję ciepłe relacje z wieloma osobami poprzez internet. I podziwiam. Założyli Stowarzyszenie Działdowska Kuźnia Słowa, które promuje twórczość lokalną i zainteresowanie literaturą. W książce, którą otrzymałam od Eli, znajdują się portrety 31 twórców – poetów i pisarzy, a przecież są jeszcze malarze i fotograficy.
Elżbieta Karlsson, dziękuję za wspaniałe chwile z Twoją poezją.
Jakieś „ale ...”
Zamyśliłam się
nad czasem
który jak wiatr
uciekł
tak szybko
zabrał to
co piękne
aksamitem okryte
oko szeroko otwarte
kocią zwinność
Zostawił wspomnienia
łzę, co piecze oko.
Niech tam mówią
starość to piękny wiek
Wiem,
ale zawsze będzie jakieś „ale...”
Dziękujemy za słowa uznania pod adresem Działdowskiej Kuźni Słowa, która jest jednym z animatorów życia kulturalnego w mieście. Wydana przez DKS, przy współudziale finansowym Powiatu Działdowskiego, publikacja o Wieczorach z Poezją, to kawałek historii naszego Stowarzyszenia. Lato zwykle należało do lokalnych poetów. Teraz, w wyniku pandemii koronawirusa, zostaliśmy zmuszeni do ograniczenia naszych działań. Jednak nie udało się nas całkowicie “zgasić”. Poeci nadal publikują swoje wiersze – 3 tomiki od marca, 2 już na ukończeniu. Być może jesienią jeszcze jedna publikacja. Pojawiły się spotkania z poezją online, a także nieśmiało spotkania i nagrania w plenerze. Działamy! Zapraszamy do śledzenia naszego facebooka 🙂
Dzięki Elżbieto, na Ciebie mogę liczyć. Kiedyś w Działdowie byłam w prawdziwej kuźni. Dzisiaj to centrum miasta. Wówczas kowal wykuwał młotem podkowę dla konia . Dzisiaj Wy, pisarze i poeci, wykuwacie literacką atmosferę miasta.
A ja dziękuję już drugiej Elżbiecie – krajance za to, że obie przybliżacie mi miasto mojego dzieciństwa. Dzięki Adrianie Tumińskiej i jej fanpejdżu “Działdowo moje miasto i okolice” czuję się jakbym nie wyjechała. A Wasze książki sprawiają, że jestem dumna z mojego miasta. Jeszcze raz dziękuję za miły prezent.
Dziękuję,wpis cudowny,czytałam i wracałam do opisu, do mojej poezji i do Kuźni Słowa pięknie opisanej.Piękno pokazane w blogu z kapeluszem lawendy – gratulacje,warto tam zabłądzić i znaleźć słowa potrzebne do ukojenia serca,poznania ,do piękna.
Jeszce raz dziękuje za słowa przekazane,będę wracać do Kapelusza…. Elżbieta